poniedziałek, 23 listopada 2015

Belgia

Około rok temu miałam okazję wyjechać do Belgii (Virton) na 3 tygodnie wraz z 9 reszty kolegów z mojej klasy, dzięki projektowi "Belgia od kuchni", który został sfinansowany z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach projektu "Staże i praktyki zawodowe dla osób uczących się i szkolących zawodowo".


Hotel, w którym się zatrzymaliśmy.





Widok z okna pokoju:




Moim ulubionym momentem i za czym najbardziej tęsknię to śniadania :D





Praktyki miałam w małej restauracji "Incognito" wraz z koleżanką. Ludzie bardzo mili i otwarci! Najgorsze było to, że kucharz rozmawiał tylko po francusku, a my nie potrafiłyśmy wypowiedzieć prawie ani jednego słowa - jedyną pomocą był słownik. Na szczęście inni pracownicy znali angielski i to znacznie ułatwiło kontakt, kiedy nie mogliśmy się zrozumieć. Po tych 3 tygodniach francuskie menu nie sprawiało nam kłopotu. 




Domek, w którym się zakochałam! *.*



W pewien dzień spotkaliśmy się z uczniami z Institut de la Sainte Famile.

Carving:




Praliny:




Bruksela















Mini-Europe





~ * ~






Luksemburg


Zjedliśmy obiad w polskiej restauracji. Trudno było się także przyzwyczaić się do sposobu jadania. Najpierw przystawka, obiad i na koniec oczywiście deser. Wyjście na obiad czy na kolację najczęściej kończyło się po 2 godzinach - posiłek w Luksemburgu trwał prawie ponad 3 godziny. 












Abbaye d'Orval









~ * ~




Selfie z wyjazdu - obowiązkowe :D 
Nigdy nie zapomnę tego wyjazdu! Był to mój pierwszy wyjazd za granicę i na pewno nie ostatni. 



~ * ~


Piosenka, która leciała na okrągło w radiu 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz